Niedziela Przemyska Nr 34 (230)/1998

90 lat obecności obrazu Matki Bożej Pocieszenia w Gwizdowie 1908 - 1998
Obraz Matki Bożej Pocieszenia w Gwizdowie         W ostatnią niedzielę sierpnia, jak co roku, parafia w Gwizdowie przeżywać będzie swoje święto parafialne, odpust na Matkę Bożą Pocieszenia. W tym roku będzie to jednak szczególne świętowanie, bo obchodzić będzie 90-lecie obecności Matki Bożej w swoim obrazie wśród mieszkańców tego terenu.
        Trudno ustalić kiedy dokładnie obraz Matki Bożej Pocieszenia namalowany przez nieznanego artystę szkoły dworskiej z XIX w. znalazł się w Gwizdowie i w jakich okolicznościach. Jak dotychczas nie udało mi się też ustalić kto go zamawiał u artysty i czy był przewidziany jako dar dla Gwizdowa, czy też został zakupiony od poprzednich właścicieli przez fundatorów kaplicy, napewno już istniejącej w 1908 roku. Kiedy 27 lat temu przybyłem tu z polecenia ówczesnego biskupa ordynariusza Ignacego Tokarczuka organizować parafię i pytałem o początki kaplicy i obrazu w niej, dowiedziałem się od najstarszych parafian, że właśnie już w 1908 roku była tu kaplica i w niej obraz Matki Bożej Pocieszenia. Mówili mi też, że dokładnie nie wiedzą skąd ten obraz pochodzi, ale coś słyszeli, iż dziedziczka z sąsiedniej miejscowości Giedlarowa, ofiarowała go czy też odsprzedała. Niestety, ani w kronice parafialnej w Giedlarowej, ani w Grodzisku D. nie znalazłem żadnego zapisu na ten temat. Co do jednego wszyscy byli zgodni, że obraz ten od samego początku był przez tutejszych mieszkańców bardzo czczony. Stanowił nastawę ołtarza przy którym w sezonie letnim odprawiane były co niedzielę msze św. przez księży z Żołyni a w czasie wojny okresowo nawet codziennie przez lwowskiego kapłana rodaka, ks. Majkuta Jana. W kaplicy tej odbywały się też uroczyste I Komunie św. dzieci. W jednym domu w Gwizdowie z okazji wizyty duszpasterskiej widziałem taki typowy obrazek pierwszokomunijny z podpisem: "Pamiątka pierwszej Komunii św. Franciszek Chmura przyjął pierwszą Komunię św. w kaplicy w Gwizdowie dnia 13 czerwca 1918 r." i pod spodem podpis: ks. Wł. Murdza. (wikariusz w Grodzisku D. od 1917 r.) Przed tym obrazem, na modlitwach zbiorowych zwłaszcza w maju i październiku a także indywidualnych spotkaniach, dojrzewało pragnienie utworzenia samodzielnej parafii i budowy własnego kościoła.
        Pragnienie takie zrodziło się jednak już 90 lat temu u Marii i Karola Krzaników, którzy jako bezdzietne małżeństwo postanowili ofiarować swoje gospodarstwo na rzecz nowego kościoła i parafii, a ewentualnie filii parafii Grodzisko D. Jednakże ich marzenie mogło się tylko po części zrealizować. Wybudowali kaplicę na swojej posesji przez którą prowadziła droga wiejska a raczej podówczas polna, biegnąca przez wieś Gwizdów równolegle do rzeki Błotna, po stronie południowej. Tak więc naprzeciw swego domu który znajdował się pomiędzy rzeczką a drogą, wybudowali kaplicę na lekkim wzniesieniu po drugiej stronie drogi. Wtedy to, napewno już w 1908 r. został umieszczony obraz Matki Bożej w kaplicy i przetrwał po czasy dzisiejsze, chociaż z powodu niewłaściwego przechowywania go (ludzie w nieświadomości zaszklili go i w lewej górnej części płótno obrazu zbutwiało od wilgoci), a także ktoś z sentymentu do obrazu Matki Bożej Leżajskiej koniecznie chciał go doń upodobnić i "przemalował" kolorem popielatym na wzór tła obrazu leżajskiego co spowodowało jego poważne zniekształcenie i uszkodzenie. Początkowo nawet myślałem przy okazji budowy kościoła dyskretnie go usunąć, bo wydawało się że artystycznie nie przedstawia większej wartości (wtedy jeszcze nie wiedziałem o tym "przemalowaniu", dopiero później ludzie się przyznali), ale Opatrzność Boża czuwała. Ś. p. ks. Tadeusz Stawiarski właśnie wtedy przyjechał do mnie aby poradzić a ostatecznie potem zaprojektować i częściowo wykonać wystrój kościoła. Gdy mu opowiedziałem o swoich wątpliwościach, oglądnął dokładnie obraz i powiedział. Przywieź mi go na zimę, zobaczę, może jeszcze da się go uratować. To właśnie on, jako artysta malarz i konserwator, po dokładnych oględzinach zauważył że jest "przemalowany". Po żmudnych zabiegach konserwatorskich, odkrył prawdziwe piękno twarzy Dzieciątka Jezus i Jego Matki, a także wspaniałe, brązowe tło obrazu, zupełnie inne od leżajskiego. Tak więc mogliśmy w dniu 17 sierpnia 1975 r. z udziałem ks. bpa Tadeusza Błaszkiewicza uroczyście wprowadzić obraz do kościoła, a nieco później, 8 września tegoż roku zapoczątkować nieustającą nowennę do Matki Bożej Pocieszenia, która odbywa się w każdą pierwszą sobotę miesiąca. Nie przypuszczali fundatorzy tej małej kapliczki o rozmiarach ok. 4 x 5 m, że w 63 lata później na tym samym miejscu stanie duży kościół, a obraz przez nich umieszczony będzie doznawał tak wielkiej czci. Dziś zapewne już z nieba z radością spoglądają na to miejsce które ofiarowali Bogu i Kościołowi. Wprawdzie ich wola nie została spełniona za życia, to jednak po różnych kolejach losu, zmianie właścicieli, zakupie, ostatecznie cała ich niewielka własność rolna powróciła znowu do Kościoła, stała się własnością parafii. Obydwoje niedługo po wybudowaniu tej kapliczki umarli. Najpierw mąż, Karol Krzanik 24 lutego 1912 r. w 73 roku życia, a w siedem lat później, 22 października 1919 r. żona - Maria (Marianna) Krzanik z d. Kosior przeżywszy lat 75. Niech Bóg darzy ich szczęściem wiekuistym u stóp Królowej Aniołów i Świętych której obraz do Gwizdowa 90 lat temu sprowadzili.

ks. Szymon Nosal

Powrót